poniedziałek, 1 czerwca 2015

Koniec francuskiej przygody Jagody

15 maja nasza wolontariuszka Jagoda wróciła do ojczyzny. Jako organizacja swego czasu przygotowaliśmy kilka pytań dla naszych byłych wolontariuszy, które pomogą przyszłym EVSowcom lepiej dostosować się do życia za granicą. Przeczytajcie co powiedziała Jagoda:


1. Miejsce projektu: Francja, Agen, Maison de l’Europe de Lot-et-Garonne



2. Okres: 1.09.2014 – 15.05.2015



3. Krótki opis projektu: 

Promowanie Wolontariatu Europejskiego w mieście Agen i pomoc osobom chcącym wziąć udział w projekcie, zajęcia z dziećmi w wieku szkolnym służące szerzeniu wiedzy o UE i Europie, pomoc w organizacji konferencji, debat etc., promowanie Polski


4. Dlaczego EVS i dlaczego w tym kraju? 
Chciałam wyjechać do Francji, ponieważ znałam już język i kraj, a to ułatwiło mi integrację. Z jakich powodów wzięłam udział w projekcie: potrzeba zrobienia przerwy od „normalnego” trybu życia i nabrania do niego dystansu, chęć zdobycia nowych doświadczeń i umiejętności, chęć przebywania we Francji, chęć poznania warunków pracy i funkcjonowania organizacji pozarządowych we Francji, interesujący zakres obowiązków w wybranym projekcie.

5. Ile czasu zajął Ci cały proces wyjazdu na wolontariat (od początku poszukiwań do wyjazdu)? Zaczęłam przygotowywać CV i list motywacyjny, szukać organizacji wysyłającej oraz interesującego projektu na początku lutego 2014. W końcu kwietnia 2014 projekt został wysłany. Zaaprobowano go w drugiej połowie lipca 2014. Wyjechałam na początku września 2014. 


6. Jak wyglądał ten proces? Jakie były największe trudności? 
Niekiedy trudny był kontakt z organizacjami – brak jakiejkolwiek odpowiedzi od wielu z nich. Długie czekanie na decyzję organizacji i na zatwierdzenie projektu było męczące. W roku kiedy aplikowałam i wyjeżdżałam na wolontariat, miała miejsce zmiana programu europejskiego na Erasmus +, co wprowadzało trochę niejasności do całego procesu. Dość stresującym, ale ciekawym doświadczeniem były rozmowy kwalifikacyjne przez Skype/telefon. 


7. Co zaskoczyło Cię najbardziej w kraju goszczącym? 
Dość duże zainteresowanie mną jako obcokrajowcem i naszym krajem, styl pracy organizacji przyjmującej. 

8. Najpiękniejsze miejsce jakie widziałam to Strasburg, Lyon, wydma la Dune de Pilat, wybrzeże skaliste w Marsylii – trudno wybrać jedno najpiękniejsze ze wszystkich które widziałam, ale te cztery są chyba moimi ulubionymi.


9. Najzabawniejsza i najgorsza sytuacja. 
Najgorsza: wracając na święta do Polski, przez spóźnienie pociągu jadącego z Bordeaux na lotnisko nie zdążyłam na samolot. Pojechałam w końcu do Polski następnego dnia, ale sytuacja była bardzo skomplikowana. 
Najzabawniejsza (nie tyle zabawna co bardzo miła): kupując bilet w muzeum w Cahors przyznałam się, że jestem z Polski. Okazało się, że pani sprzedająca bilety też jest Polką. Mieszka we Francji od wielu lat. Opowiedziała mi o swoim życiu, zrobiła herbatę.


10. Jaką poradę dasz ludziom wyjeżdżającym na EVS? 
Trzeba być bardzo cierpliwym przy poszukiwaniach. Będąc już wolontariuszem, warto znaleźć ludzi i zajęcia, które nie są związane z organizacją, dla której się pracuje. Robić to, czego wymagają, i niekoniecznie za bardzo wychodzić poza ramy (chyba że jasno to zaproponują). Nie bać się pytać, jeździć. I starać się uczyć jak najwięcej – wszystkiego.

Serdecznie dziękujemy Jagodzie za nadesłanie odpowiedzi i życzymy dalszych sukcesów. Chcecie dowiedzieć się więcej od samej zainteresowanej, piszcie na maila: jagozu@onet.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz